Jest jeden z wiosennych wieczorów. Na kanapie przed komputerem siedzi para, oglądają film i odpoczywają po kolejnym dniu pełnym wrażeń, głównie skupiających się na 7-miesięcznym (wówczas) dziecku śpiącym za ścianą. Seans chyba nie jest porywający, bo kobieta zaczyna się zastanawiać, co będzie robić jutro wieczorem (nie przyszło jej do głowy iść za radą Móżdżka: „Dokładnie to samo, co robimy każdej, Pinky: opanowywać świat!”) i czemu nie wykorzystać dodatkowo czasu przy oglądaniu filmów/seriali. A może tak spróbować robienia na szydełku albo czegoś innego, równie kreatywnego i nie wymagającego rozłożenia mnóstwa elementów?

I tak właśnie powstał pomysł na to, co prezentuję Wam tutaj i na tę stronę.

KONTAKT: joannakosiorekart@gmail.com