Szablon kupiłam, a dokładnie mąż mi kupił, Fluffels & DIY Fluffies.

Poziom średnio zaawansowany i nie dziwię się, że tak właśnie ktoś to określił, ale było całkiem fajnie. Oczywiście w rękach, bo nadal nie odważyłam się odpalić maszyny.

Wielorybek wyszedł całkiem fajnie.