Oto pierwsza bombka, która zrobiłam na aukcje świąteczną (wspominałam o tym w poście o szydełkowych płatkach śniegu).

Od spodu to bombka karczochowa zrobiona ze wstążeczki zielonej i czerwonej. Od połowy bombki dodałam złotej.

Pierwszy karczoch i przyznam, że to bardzo uspokajające zajęcie. Najważniejsze, to zrozumieć, że jeśli nie wychodzi idealnie, to nie trzeba w nieskończoność poprawiać, kiedyś któraś wyjdzie idealnie 😉